HuBarcc2.5Nie ma co ukrywać. Jeśli znajdziecie trochę czasu pomiędzy koncertami to warto się „zapuścić” w nasze wspaniałe miasto. Obalamy łódzkie mity.

W Łodzi jest tylko ulica Piotrkowska – MIT

Ulica Piotrkowska jest oczywiście reprezentacyjną ulicą miasta! Nie dość, że jest po „małym” liftingu to jeszcze znajdziecie tam i kilkadziesiąt pubów, restauracji oraz kawiarni (no ale w sumie w weekend będziecie na YAPIE więc musicie do Łodzi jeszcze wrócić, żeby udać się na tzw. clubbing). Jak nie macie dużo czasu to warto przejść się obok pomników Twórców Łodzi Przemysłowej, Reymonta na kuferku, Rubinsteina przy fortepianie czy Ławeczki Tuwima. No ale Łódź to w końcu nie tylko Piotrkowska. W naszym mieście znajdziecie także murale, czyli wielkoformatowe graffiti, które stały się wyróżnikiem Łodzi nie tylko w Polsce. Mamy Manufakturę, czy ciekawe połączenie nowoczesności i łódzkiej tradycji włókienniczej. No i oczywiście „bardziej tradycyjne” zabytki, czyli Pałac Poznańskiego, Księży Młyn, Pałac Herbsta i wiele innych. Zachęcamy do odwiedzenia stron Turystycznej Łodzi czy Centrum Informacji Turystycznej – tam zdecydowanie znajdziecie wszystko, co w Łodzi warto zobaczyć.

Łódź filmowa to już przeszłość – MIT

Nasza łódzka szkoła filmowa wykształciła między innymi Andrzeja Wajdę, Romana Polańskiego, Krzysztofa Zanussiego czy Krzysztofa Kieślowskiego. Na ulicy Piotrkowskiej, we wzorowanej na hollywódzką Alei Sławy znajdują się gwiazdy wybitnych osobowości polskiego kina. Oczywiście możemy mówić o tym, że Łódź była plenerem blisko 200 filmów i seriali takich jak Stawka większa niż życie czy Ziemia obiecana. No ale halo! Ostatni Oskar za Idę też jest trochę (bardzo) nasz! Zachęcamy do odwiedzenia w Łodzi Muzeum Kinematografii czy Muzeum Animacji Se-ma –for.

Cała Łódź jest rozkopana – PRAWDA ALE…

No nie da się ukryć, że jak przyjedziecie do Łodzi za kilka lat to może być nie do poznania. Nowy dworzec Łódź Fabryczna, Nowe Centrum Łodzi czy zmodernizowana trasa W-Z. No a jak się remontuje tyle miejsc to zwykle ciężej się po mieście poruszać. Mimo wszystko jeśli korzystacie z komunikacji miejskiej to strona www.mpk.lodz.pl pomoże Wam się odnaleźć. Tych, którzy jeżdżą samochodem możemy tylko uspokoić – nie jest tak źle, jak się mówi no i al. Politechniki przejedziecie bez problemu.

I NAJWAŻNIEJSZE – jeśli przez cały weekend nie opuścicie al. Politechniki i będziecie krążyć między Studium Wychowania Fizycznego a Cottonem, czyli klubem festiwalowym to nie ma się co martwić. ZWYCZAJNIE MUSICIE WTEDY JESZCZE DO ŁODZI WRÓCIĆ!

Skomentuj

shantażyściTo będzie zupełnie wyjątkowa Yapa! Jubileusz zobowiązuje, więc możecie spodziewać się nie tylko prezentów, ale również wyjątkowego programu, który mamy nadzieję zapadnie Wam w pamięci na długo.

Przede wszystkim w tym roku czekają Was dwa koncerty gwiazd. Wyjątkowo na koncercie piątkowym nie wystąpią zespoły konkursowe. Zostanie on oddany całkowicie tym, którzy rozgrzewali publiczność przez ostatnie dwie dekady. Zagrają między innymi zwycięzcy ostatniej Yapy – Shantażyści, a także SMKKPMzO. Jednak nie zabraknie zespołów, które zwyciężały wcześniej – Domu o Zielonych Progach, YesKiezSirumem, czy Ciszy Jak Ta. Jedynym wyjątkiem będzie oczywiście tradycyjny występ Jerzego Bożyka, który już od lat zaczyna Yapę grając „Studenckie Lato”.

orkiszKoncert konkursowy będzie również wyjątkowy. W tym roku organizatorzy otrzymali rekordową liczbę prawie 60 zgłoszeń, a czasu na występ wystarczy jedynie dla 15 wykonawców. Dlatego na scenie pojawią się najlepsi z najlepszych, którzy będą walczyć na muzykę o nagrody i występ w koncercie niedzielnym.

Sobota to czas dal tych, którzy Yapę tworzyli w latach 70 i 80. Dość wymienić Browar Żywiec, Adama Drąga, Grzmiącą Półlitrówę, Pawła Orkisza, czy Leonarda Luthra. To właśnie podczas tego koncertu możecie spodziewać się niespodzianek i prezentów.

Jeśli tego Wam mało to została jeszcze niedziela, czyli najwięcej emocji – werdykt, laureaci, a także występ zespołów Bez Jacka i Lubelskiej Federacji Bardów.

Nie może Was w Łodzi zabraknąć!

4 komentarzy

Małgorzata ZwierzchowskaW tym rok na Yapie zostanie po raz pierwszy przyznana wyjątkowa nagroda. Nagroda imienia Małgosi Zwierzchowskiej, jest specjalnym wyróżnieniem dla najciekawszej osobowości artystycznej tegorocznego konkursu. Poświęcona mistrzyni lirycznej i satyrycznej ballady, artystce która przez wiele lat towarzyszyła YAPie w niezrównany sposób, razem z Olkiem Grotowskim, śpiewając piosenki z tekstami Andrzeja Waligórskiego.
Formuła nagrody jest otwarta. Najogólniej mówiąc jest to wyróżnienie za połączenie na scenie cech, którymi zachwycała Małgosia: urody, talentu, wdzięku, inteligencji, poczucia humoru i rzucającej się w oczy sympatii dla publiczności. Spokojnie! Laureat nagrody nie musi od razu posiadać wszystkich tych cech. W niepisanym regulaminie, pomysłodawcy tego wyróżnienia stwierdzili, że wystarczy jednoczesne połączenie przynajmniej większości z nich.

Nagroda przyznawana jest przez grono przyjaciół Gosi (m.in. członkowie grupy „Bez Jacka”: Zbyszka Stefańskiego, Jarosława Horacego Chrząstka, Wojciecha Sokołowskiego, Mariusza Wilke oraz Olka Grotowskiego, Marka Sztanderę i Artura Andrusa), ma charakter honorowy, ale nie symboliczny.

Kapituła nagrody zobowiązuje się laureata/laureatkę wspierać w działaniach artystycznych poprzez (na przykład) udostępnienie studia nagrań do dokonania profesjonalnej rejestracji nagrodzonego utworu czy materiału demo, polecanie laureata/laureatki uwadze organizatorów imprez ( w tym nominację na festiwal Bazuna 2015) i innych konkursów, konsultacje muzyczno-wokalne i tekstowe oraz promocję w mediach. Kapituła czyni wszelkie starania żeby przyznać również nagrodę finansową.

Kapituła Nagrody imienia Małgosi Zwierzchowskiej

Skomentuj

tlW ostatniej chwili okazało się, że mamy dla Was jeszcze jedną muzyczną niespodziankę. Na 40. YAPIE wystąpi także Tomasz Lewandowski!

Jaka jesteś, Zima, czy Bar Non Stop to piosenki, które zna prawie każdy. Ostatni raz był na YAPIE po 6-letniej przerwie w 2012 roku. Wystąpił wtedy z zapaleniem gardła (i było dobrze) więc mamy nadzieję, że tym razem zastosował jakąś solidną kurację antyprzeziębieniową i na YAPĘ jest przygotowany (więc możemy z tego wnioskować, że ten występ będzie jeszcze lepszy). O jego twórczości mówi się „Smutne piosenki o miłości”, ale dobrze wiemy, że jego występy pełne są też zabawy i śmiechu. Kiedyś napisał o sobie: „Tak naprawdę ciężko jest zaszufladkować tę twórczość. Śpiewałem w Piwnicy pod Baranami w teatrach i pięknych salach koncertowych, na różnych, małych i dużych festiwalach a także z jednakową przyjemnością pojawiałem się na scenach małych knajpek i pubów w całej Polsce i nie tylko w Polsce”. Na YAPIE w sumie wszystkiego jest po trochu więc my już nie możemy się doczekać sobotniego koncertu!

8 komentarzy