Dlaczego YAPA jest tylko raz w roku? Aby zdążyć do niej zatęsknić, a tęsknotę tę wraz z akompaniamentem drewnianego sześciostrunowca wyśpiewać przy ognisku pod rozchmurzonym niebem zbryzganym gwiazdami. Za górami, za lasami, daleko od zgiełku Łodzi, nad ciepłym jeziorem i pod płaszczem sosen mają swoją letnią ostoję PŁazy, czyli członkowie studenckiego klubu turystycznego PŁazik. Oprócz YAPY, Jury i innych turystycznych imprez organizują także obóz sportów wodnych oraz, po prostu, dobrze organizują czas zabaw na leśnym skraju zwanym Ślesin od pobliskiego miasteczka. O wyjątkowości tego miejsca nie trzeba mówić nikomu kto tam był, bo powie, że nie ma co gadać, tylko trzeba przyjeżdżać. |
Ślesin to nie tylko sporty wodne i lądowe, ale przede wszystkim atmosfera. Choć słowo to wyświechtanie i zaczerpnięte z powietrza to zawierzyć należy jego niezdewaluowanemu znaczeniu. Ślesin to wspólne posiłki przeplatane nie tylko salaterkami z wędliną, ale głównie potężnym farszem anegdot, ripost i konwersacyjnego sosu. To także conocne śpiewogranie przy ognisku - w nieregularnym okręgu, z czołówkami na czółkach, śpiewem na ustach, a śpiewnikach w dłoniach zaczarowując noc, by zaspała na następny dzień. Zdarza się, i mamy nadzieję, że zdarzać się będzie coraz częściej, że w odwiedziny przyjeżdżają zaprzyjaźnione YAPOWE zespoły by zatracić się w upojnych, zogniskowanych chwilach. Ślesin to jedna wielka rodzina złożona z samych specyficznych kuzynów i chichrających kuzynek, wujków alchemików i balangujących ciotek.
Nie pozostaje nic innego jak przekonać się na własne zmysły, zamieszkać w Niewiadowskiej karocy sypialnej czy materiałowym igloo. Zaczerpnąć świeżego powietrza
Zapraszamy do przyjazdu na obóz poYapowy!!!
Więcej informacji odnośnie obozu znajdziesz tutaj